1465 i 1434 – tyle punktów w klasyfikacji ogólnej Pucharu Świata uzbierali w sezonie kolejno Austriak oraz Polak. W ubiegłych paru tygodniach Kraft przedstawiał całkowicie genialną formę, która pozwoliła mu najpierw triumfować w dwóch konkursach Mistrzostw Świata, a następnie przejąć żółtą koszulkę lidera od Kamila. Ale już podczas kilkunastodniowego Raw Air było widać, iż końcówka sezonu może należeć do Stocha.
Polak miał własne problemy, o których szczerze mówił, jednak aktualny wymęczający cykl sfinalizował zwycięstwem. Na twarzy skoczka ponownie pojawił się uśmiech, zaś sam Kamil przybliżył się do Krafta na odstęp trzydziestu punktów. To znaczy, iż jeśli w Planicy polski czempion olimpijski wygra dwa konkursy – trzy lata po podniesieniu pierwszej Kryształowej Kuli, zdobędzie on drugą.
Sam skoczek stara się zachować rozsądek oraz spokój, gdyż wie, iż jedynie wtedy stać go na odległe loty. – Możliwości oceniam pół na pół. Albo zdobędę Kryształową Kulę, albo nie – ogłosił, dodając iż choć sezon ten płynie pod znakiem zaciętej walki z Kraftem, to poza skocznią są kolegami. Austriak, mimo ostatniej wpadki podczas Raw Air, dalej jest faworytem. Kurs w Betsson na to, iż to aktualny prowadzący klasyfikacji Pucharu Świata sięgnie po Kryształową Kulę, wynosi ledwie 1.33. A każda złotówka postawiona na ostateczny tryumf Kamila Stocha zostanie potrojona (kurs 3.05).
Kraft jest także nieznacznym faworytem bukmacherów jeśli chodzi o piątkowy turniej. Jego zwycięstwo wartościowane jest po kursie 2.65, a Stocha – 4.00, jednakże biorąc pod uwagę, iż bez solidnych skoków podczas początkowego konkursu Kamil nie będzie miał co marzyć o Kryształowej Kuli, to czterokrotny zwrot z inwestycji wydaje się być niewątpliwie dobrą szansą.