Portugalia-Walia
Euro 2016 –1/2 finału
06.07.2016r. - 21.00
PORTUGALIA
+ Brak zwycięstw, ale też brak porażek. Portugalia nie wygrała ani jednego meczu w regulaminowym czasie, a jej awans do fazy półfinałowej niemiecka prasa określiła jako „ponury żart”. Tym niemniej, należy zauważyć, ze Portugalczycy nie dali się też nikomu ograć, mimo, że za rywali mieli między innymi silną Chorwację, bramkostrzelnych Węgrów, świetną Islandię czy inną rewelację turnieju – Polskę. Walijczykom także może nie być łatwo złamać coraz pewniej czującej się we Francji ekipy portugalskiej.
+ Cristiano Ronaldo. Krytykowany zdobywca Złotej Piłki gra momentami nierówno (czasem po prostu słabo), „zawłaszcza” drużynę, domagając się ciągłych podań do niego, był mało skuteczny zwłaszcza w początkowej fazie turnieju. Jest to jednak jeden z najlepszych obecnie piłkarzy świata. To on uratował dla Portugalii ten turniej, kiedy balansowali na krawędzi odpadnięcia w grupie, przegrywając w pewnym momencie w ostatnim meczu tej fazy z Węgrami. Portugalczyk to mimo wszystko zawodnik, który może przesądzić o losach każdej rywalizacji, strzelając bramki głową, lewą bądź prawą nogą, skutecznie egzekwując rzut wolny czy zdobywając bramkę w tak nietypowy sposób, jak w spotkaniu z drużyną węgierską. Może to być wciąż portugalska „wartość dodana”.
+ Renato Sanches. Trudno powiedzieć, czy młodzian, z podpisanym już kontraktem z Bayernem Monachium, znów błyśnie, tak jak w spotkaniu z Polską. Tym niemniej z pewnością Portugalia może liczyć na 19-latka, który nie tylko strzelił bramkę w meczu z Polska, ale grał bardzo dobrze właściwie przez całe spotkanie, a w serii rzutów karnych nie dał się ponieść emocjom, pewnie egzekwując jedenastkę.
- Nierówna gra, konfrontacja z rewelacją turnieju. Portugalczycy grają dość nierówno, przy tym momentami niepewnie w formacji defensywnej. Trzy bramki stracone z Węgrami, „na zero” z tyłu tylko z najsłabszą w grupie Austrią oraz Chorwacją, brak pewnych zwycięstw ze słabszymi rywalami w konfrontacji z niesamowicie skuteczną Walią może przysporzyć Portugalczykom niemało problemów. Walijscy skrzydłowi Chris Gunter i Neil Taylor wraz z Garethem Bailem i spółką mogą sprawić Portugalii podobne kłopoty, jak pokonanym przez nich w ćwierćfinale Belgom. Tym bardziej, że niepewny jest występ portugalskiego obrońcy Realu Madryt Pepe.
WALIA
+ Gareth Bale. Prawdziwy lider Walijczyków, nazywany „skromną, pozbawioną wybujałego ego, wyjątkową postacią w historii walijskiej piłki” jest skuteczny (3 bramki i wciąż szansa na koronę Króla Strzelców), ale potrafi także decydować o losach danego meczu, nie zdobywając w nim bramek. Zawodnik Realu Madryt sieje postrach swoimi dynamicznymi akcjami i mocnymi uderzeniami lewą nogą. W każdym meczu Walii może decydować o sukcesie swojej drużyny.
+ Ogromna motywacja. Walia to sensacja turnieju. Wyspiarze wygrali swoją grupę, następnie po trochę słabszym występie odesłali do domu Irlandię Północną, a następnie, po pięknym meczu, ograli znacznie wyżej notowanych Belgow. Przegrywali, ale się nie poddali i konsekwentnie poprawiali wynik, aż zakończyli mecz pewną wygraną. Z pewnością nie boją się nikogo i raczej nie zadowolą się i tak już wielkim osiągnięciem, jakim jest dotarcie do fazy medalowej Euro 2016.
+ Zespół. Walia to nie tylko Gareth Bale. W spotkaniu z Belgią okazało się, że nawet kiedy lider zespołu walijskiego nie strzela bramek, i tak drużyna jest skuteczna. Gole strzelali obrońca Ashley Williams oraz napastnicy Sam Vokes i Hal Robson-Kanu. Bramka tego ostatniego na długo pozostanie nam w pamięci. Przy takiej sile ataku, a jednocześnie całkiem dobrej grze defensywnej, drużyna walijska jest groźna dla każdego.
- Brak Aarona Ramseya. Świetny pomocnik Arsenalu Londyn skrył twarz w swoich rekach, widząc sędziego, pokazującego mu żółtą kartkę w spotkaniu z Belgią. Wiedział bowiem, że nie zagra w półfinale. To duża strata dla Walii. Ramsey to jedna z największych gwiazd tej drużyny, która potwierdza swoja przydatność dla zespołu w tym turnieju. Bez niego Walia jest wciąż silna, ale będzie musiała poradzić sobie z konstruowaniem swoich akcji ofensywnych w innych sposób.
- Brak Bena Daviesa. Podstawowy obrońca walijski także nie zagra w tym meczu. Zostanie prawdopodobnie zastąpiony przez doświadczonego Jamesa Collinsa. Jest to jednak wymuszona zmiana, która może niepokoić trenera Walii Chrisa Colemana.
Unibet typuje na ten mecz 2.15 na Portugalię, 3.10 na remis i 4.20 na Walię.
Mój typ: Remis. Świetna Walia, ale bez ważnego obrońcy Bena Daviesa i jednego z kluczowych graczy w ogóle Aarona Ramseya. Z drugiej strony krytykowana Portugalia, która jednak gra coraz lepiej, a w składzie ma Cristiano Ronaldo, Renato Sanchesa, Naniego i innych, silnych ofensywnie graczy. Może być trudno wyłonić zwycięzcę w regulaminowym czasie gry.
Źródło: uefa.com
Zdjęcie: www.en.as.com