W spotkaniu rozegranym 22. października gola dla Legii strzelił Michał Kucharczyk, ale w drużynie rywali odpowiedział na niego Davy De Fauw. Co ciekawe legioniści idealnie podzielili się wtedy posiadaniem piłki z belgami (50%-50%), jednak nie przekładało się to dla nich na sytuacje pod bramką przeciwników.
Zawodnicy Club Brugge oddali jedenaście strzałów na bramkę klubu ze stolicy i 8 z nich poleciało w światło bramki. Warszawiacy strzelali z kolei osiem razy, ale tylko trzykrotnie celnie.
O tym, że rywale częściej walczyli na połowie ataku świadczyć też może fakt, że wykonywali aż dziesięć rzutów rożnych, przy tylko trzech "rogach" Legii. Uważam, że jeśli polski klub nadal będzie dopuszczał do tylu groźnych sytuacji blisko swojej bramki, to w czwartkowym spotkaniu może być bardzo trudno o wywalczenie podobnego wyniku jak w pierwszym spotkaniu.
"Czujemy niedosyt. Chcieliśmy wygrać ten mecz." - mówił po tamtym spotkaniu strzelec jedynego gola dla legionistów, Michał Kucharczyk. Nie ma się co dziwić frustracji zawodnika warszawskiego klubu. Jego ekipa nie potrafi obronić swojej bramki już od dawna. Dokładnie od 20. sierpnia Legia nie zaliczyła żadnego meczu, w którym zachowałaby czyste konto.
Drużyna trenera Stanisława Czerczesowa notuje jednak pewien progres i wciąż ma szanse na wyjście z grupy D. Co prawda Club Brugge nieźle gra w swojej rodzimej lidze, ale analitycy oficjalnego serwisu internetowego UEFA wyliczają pięć powodów, dla których nadal warto wierzyć w Legię.
Wśród nich są: "Jodłowiec jest w gazie" - trzy asysty w meczu z Cracovią i gol w ostatni weekend. "Odrodzenie Dudy" - powrót do dobrej formy Ondreja Dudy. "Efekt Czerczesowa" - Legia pod jego skrzydłami wygląda bardziej przekonująco i zalicza cały czas małe postępy. "Nikolić dochodzi do głosu" - strzelec 16 bramek w 14 meczach w Ekstraklasie, może się w końcu przełamać i zacząć trafiać w Lidze Europy. "Powrót Trickovskiego" - wszedł z ławki w pierwszym starciu z Club Brugge i asystował do Michała Kucharczyka.
Trudno odmówić specjalistom z UEFA racji w większości wymienionych kwestii. Wciąż jednak są to tylko gdybania o tym, co może się udać Legii w najlepszym wypadku. Mój typ nie jest jednak bliski marzeniom kibica, a bliższy typom bukmacherów, którzy w roli faworyta stawiają Club Brugge.
Ekspekt typuje na to spotkanie 2,05 dla Club Brugge, 3,60 na remis i 3,50 na Legię Warszawa.